Już w piątek się wyprowadzamy. Będziemy sobie szczęśliwie mieszkać na wsi. Na zawsze? Nie wiem. To jest nasz plan na dziś. A właściwie mój na nas.
Mam już lodówkę, mikser, blender, kuchenkę elektryczną na dwa palniki, maszynę do wypieku chleba, sandwichera, maszynkę do mięsa i ... pralkę. Piękną! Z tą ostatnią jest tylko ten problem, że na razie nie będę miała gdzie jej podłączyć z tej prostej przyczyny, że nie mam łazienki! Tzn. niby mam. Nawet oczyszczalnię ścieków przydomową sobie założyłam. Ino, że kanalizacja w domu wymaga remontu. Ale damy radę. Anioły nad nami czuwają. Od czasu do czasu się kłaniają z daleka, ale generalnie chętnie pomocną dłoń wyciągają.
W ten weekend zabieramy wreszcie normalne łóżka i każdy będzie spał w swoim pokoju!!! Juhu!
Są momenty kiedy zastanawiam się, czy to był dobry pomysł, żeby rzucić pracę w obliczu kredytu hipotecznego i kryzysu światowego. Jednak taka myśl nie ma szans by ze mną zostać na dłużej. Moja lista życzeń na dziś: ZDROWIE! Żebym mogła spokojnie zarobić na piekarnik i płytę indukcyjną. Bo uwielbiam gotować i wypiekać. Później zarobię sobie na szafki kuchenne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz