poniedziałek, 25 czerwca 2012

Tydzień na wsi

Pisząc tego posta zaciskam w myślach mocno kciuki, żeby się udało. Oto on, nasz pierwszy tydzień, odkąd mieszkamy na wsi na dobre. Woda kapie z prawie każdej rury. Na poddaszu wiatr tańczy rock'n'roll' a, za oknem nietoperze mają pas startowy. A my tu sobie wijemy gniazdko. A co!
Zdjęcia jakie są, takie są i trudno, lepszych nie mamy.
Wciąż testujemy maszynę do wypieku chleba. Oto "bagietki" wg Zelmera. Smak wyśmienity, ostatnio gość honorowy odkrył wreszcie jak smakują - jak obwarzanki! I oczywiście, mleko prosto od krowy.

No cóż. Życie na wsi nie rozpieszcza. Któregoś dnia rano, obok garażu odkryliśmy zwłoki krecika. Pacholę strasznie przeżyło tę historię. Musieliśmy go pochować z honorami. Na zdjęciu kondukt żałobny, czyli: krecik, karawan-taczka i trumienka.
Krecik w swoim grobie, wykopanym pod świerkiem tuż przy naszym płocie.

Mój synek nazbierał stosownych kamieni, co by grobek wyglądał jak należy.

Patyki i szyszki też tu są.

Kolejny eksperyment kulinarny we współpracy z Zelmerem. Najlepszy! Ciasto z orzechami i rodzynkami! Potrafimy zjeść całe na raz. Z masłem, z serkiem, na sucho, jakkolwiek.

Pacholę wymyśliło sobie kocyk. Kiedy włóczka była jeszcze w motkach, układał mozolnie kolory obok siebie a ja notowałam to wszystko i robiłam ściśle wg przepisu. Dziś (poniedziałek 25 czerwca) dzieło jest prawie gotowe. Piękne!!!

:) W tle poduchy na mojej kanapie. Wreszcie upolowałam poszewkę z IKEA, na którą zawsze mi było szkoda pieniędzy, a którą pokochałam ze dwa lata temu od pierwszego wejrzenia. Nie, to nie ta kraciasta. Kratka ma ze 20 lat.


Uruchomiliśmy program mega oszczędnościowy. Z ugotowanych ziemniaków, które zostały z obiadu, zrobiłam przepyszne placuszki. Daję wszystkiego na oko, ale jeśli ktoś ma ochotę, to podam dokładny przepis z książki kucharskiej. Składniki: śmietana, jajka (żółtka+piana z białek), masło, mąka, sól.

Smażyć na rozgrzanej patelni.

I zajadać z apetytem. Moje dziecko wcina z cukrem, cynamonem i śmietaną.

Nieustające fale. I moja poducha!!!

Już wkrótce w sprzedaży.

Kolorowy pasiak. Ten kocyk jest już wystawiony na sprzedaż na dooperelle.pl

Mam ci ja tych kocyków cały kram :)

To tyle. Przynajmniej na dziś. Pejzaży nie ma, bo pierwszy tydzień gotowałam, sprzątałam, meble przestawiałam. Już niebawem będą długie spacery i zdjęcia. Okolica nasza jest przecudna.

1 komentarz:

  1. Cudna Dziergana Dziewczyno! szanuj, hołub, kochaj nietoperze,potrafią oj potrafią ci one wtrząchnąć mnóstwo brzęczących, piskających,bzykających komarów.Uff
    Wąsy z mleka na wardze, śpiewające świerszcze, drące się żaby.Raj?? Raj!! Powodzenia Dziergana

    OdpowiedzUsuń